czwartek, 17 maja 2012

Moje hity kosmetyczne - połowa 2012 cz.1

1. Rosakalm Plante System
www.plantesystem.com

Do moich hitów trafiła jako ostatnia, ale mimo wszystko zajęła wysokie miejsce. RosaKalm jest to woda micelarna do oczyszczania twarzy dla skóry z problemami naczynkowymi "...właściwości kojące, wzmacnia naczynia krwionośne i zmniejsza zaczerwienienia. Skóra staje się świeża i gładka." Z tego co mi wiadomo nie jestem osobą, która posiada takie problemy, ale ponieważ produkt był gratis i się REWELACYJNIE sprawdził - kupiłam następny. Mam cerę mieszaną i pewnie powinnam wybrać rodzaj specjalnie dla niej, ale zauważyłam że kosmetyki dla cery ze skłonnościami do przetłuszczania są dla mnie za mocne i podrażniają policzki. A mi chodzi o pełne oczyszczenie twarzy nie tylko strefy T.
Byłam bardzo mile zaskoczona, ponieważ wcześniej prznajmniej raz na tydzień pojawiał się jakiś wredny pryszcz, który musiał wyskoczyć w najmniej odpowiednim miejscu - najczęściej na środku czoła ;] A teraz po 3 miesiącach stosowania wysypało mnie tylko raz i to dlatego, że nadal mam słabość....i zjadłam za dużo czekolady xD Tak więc gorąco ją Wam polecam, jest idealna do oczyszczania twarzy, ale również świetnie radzi sobie z tuszami do rzęs i całą resztą kosmetyków :) Wszystko w jednym. Jeśli potrzebujecie więcej informacji znalazłam na opakowaniu informację że autoryzowanym przedstawicielem jest Info Plus www.infoplus24.pl

Używam: od ok.3 miesięcy; codziennie rano i wieczorem przy pomocy płatka bawełnianego
Efekt: Zdecydowana poprawa, mniejsze zaczerwienienie, będę stosować do momentu aż mi ją ktoś zabierze ;)
Cena: 69zł (w super-pharm) zwracam uwagę że jest to 0,5 litra! więc starczy na baaaardzo długo o ile nie wylejecie pół butelki na jeden wacik ;)
Moja ocena: 4/5 gwiazdek
(5 gwiazdek dostanie ode mnie produkt który zredukuje zaczerwienienia i wydzielanie sebum do minimum minimum)



2. Shiseido sun protection compact foundation
www.shiseido.pl

Jest to podkład w kompakcie. Ja go zimą stosuję również jako puder na nałożony wcześniej podkład, by osiągnąć matowy efekt  i dokładnie zakryć czerwony nos ;)
 Produkt ten znalazłam, gdy poszukiwałam latem czegoś co nie będzie mi spływało z twarzy przy 30C upale, nie będzie zakrywało opalenizny dając przy tym efekt- mąka na grzance ;) potrzebowałam po prostu produktu, który będzie delikatny, da matowy efekt bez zakrywania opalenizny tuszując przy tym niedoskonałości... no i się spisał! Dodatkowo dodam że ma wysoki filtr przeciwsłoneczny, jest wodoodporny, więc nie musimy się chować przed aparatem po wyjściu z morza/basenu itp. ;) Utrzymuje się naprawdę bardzo długo i nie potrzebujemy już różnych kosmetyków na różne pory roku :)

Używam: od ponad roku; jeden kompakt starcza mi średnio na 3 miesiące
Efekt: Delikatny, kryjący, dopasowuje się do opalenizny, trwały, wodoodporny.. idealny!
Cena: ok 130zł ale staram się kupować z wykorzystaniem zniżki pojawiającej się co jakiś czas w Sephorze, więc wychodzi ok 90zł
Moja ocena: 5/5 gwiazdek
na dzień dzisiejszy nie znalazłam lepszego i spełnia moje wymagania :)



3. Smashbox photo finish luminizing primer

www.sephora.com


Nie pamiętam czy to za sprawą zdjęcia czy jakiegoś filmu, ale pewnego dnia zapragnęłam by moja cera wyglądała na promienną, świeżą- jak po ogórkowej maseczce z delikatnym połyskiem. Jak już wcześniej wspomniałam mam cerę mieszana, więc unikałam produktów z dodatkiem świetlistych drobinek, brokatu itp. wystarczała mi irytująca strefa T ;P
Któregoś dnia wybrałam się do Sephory i zaczęłam sprawdzać na dłoni wszelkie dostępne rozświetlające produkty. I tak najbardziej mi przypadł do gustu ten oto wyżej dżentelmen, który nie świecił się chamsko na srebrno i nie posiadał wielkich 'kawałków' brokatu, tylko mikroskopijnej wielkości delikatne złote refleksy. Poprosiłam więc o próbkę :)
Następnego dnia nałożyłam bazę na policzki- efekt ładny, ale nie zauważyłam jakichś super zmian. Przypadkiem znalazłam dla niego inne zastosowanie- wprost IDEALNIE zakrywa cienie pod oczami. Przy czym jego konsystencja jest bardzo delikatna, posiada formę kremu, lecz po nałożeniu czuć pod palcami jak zamienia się w 'niby pył', delikatny puder.

Używam: od miesiąca
Efekt: delikatnie rozświetla + idealnie kryje cienie pod oczami
Cena: ok 190zł (nie kupiłam, na razie korzystam z próbki, jest bardzo wydajne, a że używam tylko na cienie to nie potrzeba dużo)
Moja ocena: 4/5 gwiazdek
Ponieważ zmieniłam jego zastosowanie, więc ni to go oceniać jako baza ni to jako korektor pod oczy ;)



4. Smashbox eyeliner


www.fashionmagazine.com
Idealny na każdą porę roku, o żelowej konsystencji do malowania pędzelkiem. Zajmuje mało miejsca, starcza na bardzo długo - nie wiem czy wykorzystałam chociaż jego połowę :) Jest wodoodporny, więc tak jak Shiseido z pkt. 2 idealnie pasuje na wakacyjny wyjazd :)
Zauważyłam że najlepiej go stosować 'na ciepło' wtedy jego konsystencja jest kremowa i ładnie się rozprowadza na powiece. 'Na ciepło' trzymać w temp. pokojowej, ogrzać w dłoniach bądź ciepłą wodą (zamknięty pojemniczek!). Nie nadaje się więc do trzymania w lodówce. On wprost uwielbia ogrzać się w dłoni ;)

Używam: od lipca 2011 codziennie rano; gdy nie przecieram oczu utrzymuje się do momentu gdy go nie zmyję :)
Efekt: Szukałam eyelinera który nie będzie znikał w pracy po paru godzinach i znalazłam :) Daje ładny efekt, nie jest to sztywna kreska tylko delikatne rozmycie.
Cena: ok 115zł o ile dobrze pamiętam, jeszcze sprawdzę...
Moja ocena: 5/5 gwiazdek
Od tego eyelinera nie mogłabym wymagać już nic więcej poza tym by sam się nakładał :D Mój mały bohater wśród kosmetyków.



5. The POREfessional Benefit


Baza którą nazwałam 'amerykańska mgiełka'. Kiedyś oglądając z koleżankami film zwróciłyśmy że większość amerykańskich nastolatek w filmie ma na twarzy jakby mgłę, która sprawia że ich cera jest nieskazitelna. I w ten oto sposób zaczęły się poszukiwania mojego substytutu 'amerykańskiej mgły'. Polecono mi w sklepie tę oto bazę. Początki współpracy były bardzo dobre, niestety po dłuższym stosowaniu zauważyłam że kosmetyk ten za bardzo wysusza mi skórę (zwłaszcza nos). Pisząc 'za bardzo' mam na myśli bez przerwy schodzącą skórę z nosa, jak po oparzeniu słonecznym. Wydaje mi się, że produkt ten może być dobry dla osób o tłustej cerze.

Używam: stosowałam dwa miesiące, ponieważ musiałam przerwać
Efekt: ładna delikatna skóra, idealnie pokrywa wszelkie niedoskonałości, matowe wykończenie, dodaje 'amerykańskiej mgiełki' ;) niestety za bardzo wysusza
Cena: ok 100 zł
Moja ocena: 2/5 gwiazdek
Na początku spisywał się naprawdę dobrze kryjąc wszelkie niedoskonałości, niestety w moim przypadku ze względu na przesuszenie skóry musiałam odstawić. Duży minus za to, że za bardzo wysuszał a matowy efekt i był za krótki.



6. Clinique redness solutions




W poszukiwaniu bazy która ukryje zaczerwienienia i zastąpi The POREfessional dostałam próbkę tej oto zielonej substancji ;) Byłam z niej na tyle zadowolona, że po dwóch dnia pobiegłam do sklepu kupić całą tubkę.
Wszelkie zaczerwienienia, które wystąpiły na skutek zimy zostały ładnie pokryte przez 'zieloną substancję', na to nakładałam podkład i gotowe :)
Ciężko mi stwierdzić czy ten krem niwelował zaczerwienienia czy tylko je zakrywał, wiem natomiast że jako pierwsza pomoc spisał się dobrze. Bardziej gęsty niż rzadki przez co łatwy w nakładaniu, zapach niby neutralny ale zmierzający do nieprzyjemnego, taki 'plastikowy'. Mógłby być bardziej trwały.
Używam: stosowałam przez okres jesienno-zimowy
Efekt: maskuje zaczerwienienia, skóra w dotyku jest delikatna, wydaje się nawilżona
Cena:
Moja ocena: 3/5 gwiazdek
Do pięciu gwiazdek brakuje mu trwałości i przyjemniejszego zapachu, uważam również że cena nie jest adekwatna do jakości, jest mało wydajny. Ale muszę brać pod uwagę że masuje to co ma maskować, dlatego dostał 3 gwiazdki.



Pozdrawiam Was serdecznie i czekam na Wasze opinie :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawienie komentarza :)